Post: #1

Uwaga: tekst może być chaotyczny i pełen emocji xd

"Chemistry is the study of matter, but I prefer to see it as the study of change. It's growth, then decay, then transformation."

No nie wierzę że jeszcze nikt nie założył tematu o tym serialu a słyszałem na chacie wzmianki o nim choć bynajmniej nie z tego powodu zacząłem go oglądać. Cóż wszystko zaczęło się od tego filmiku (nie oglądaj jeśli nie obejrzałeś serialu):





Wiem ma pełno spoilerów ale tym razem moja kiepska pamięć mi pomogła i nie pamiętałem masy spoilerów w nim zawartych. Od tamtej pory zainteresowałem się tym serialem. Tym samym cały grudzień był pod znakiem tej serii, nie oglądałem żadnego anime oddałem się całkowicie temu serialowi i nie pożałowałem swojej decyzji. Uznałem że muszę go ukończyć jeszcze przed końcem tego roku i jeszcze nawet zdążę założyć temat :D
Tak też jestem tutaj, świeżo po obejrzeniu ostatnich kilku odcinków. Nie będę kłamał - różne emocje mną targały w trakcie tego serialu - podjaranie,wzruszenie,żal,wkurzenie (głównie na Skyler choć z czasem to się zmieniło) teraz zaś... pozostała jedynie pustka która zawsze towarzyszy po obejrzeniu czegoś naprawdę dobrego. Powiem że po obejrzeniu serialu obejrzałem jeszcze raz ten wyżej wymieniony filmik, pociekły męskie łzy gdy zdałem sobie sprawę że to już koniec.Tym właśnie był ten serial - przeżyciem.
Świetna muzyka, wiele utworów mam na playliście szczególnie lubię kawałek, gdy Walt toczył beczkę przez pustynię - słowa piosenki świetnie podsumowały to co się stało.
Cała fabuła jest majstersztykiem - powoli rozwijająca się akcja by pod koniec sezonów trzasnąć w widza mnóstwem emocjonujących zdarzeń. Każdy kolejny sezon podwyższał poziom emocji aż nastąpiła eksplozja pod sam koniec. Historia świetnie pokazuje jak bardzo potrafi zmienić się człowiek z poczciwego ciamajdy w bezlitosnego sku*wiela. Najlepiej pokazywały to komentarze pod odcinkami. Widzowie co rusz zmieniali strony to wyzywając Skyler od szmat,Jessego od ćpunów czy Walta od dupków. Tak naprawdę każda z tych postaci zmieniała się w trakcie serialu i geniusz serialu polegał na tym jak szybko widz potrafił zmieniać fronty.
Tak czy inaczej serial jest po prostu świetny - kto nie widział ma dobrą okazję jak już wszystkie sezony wyszły bo tak jak ja nie będzie musiał czekać tydzień na kolejne odcinki. Szacun dla ludzi którzy musieli czekać - mieli sporo cierpliwości xd Zdecydowanie serial godny polecenia.

Post: #2

Uwielbiam Breaking Bad <3 Mój ulubiony serial. Wciąż ubolewam, że się skończył.

Post: #3

Świetny serial, ale niestety ostatnie sezony robione MAX pod publike, zakończenie to już w ogóle.

I nie mówcie, że nie, bo sam Vince Gilligan tak powiedział w wywiadzie.

Tyle dobrze, że mieli tam naprawdę świetną ekipe reżyserów i scenarzystów, którzy mimo tego, że robili pod publike, to robili to świetnie.

Post: #4

(30.12.2013 17:26 )Dahaka napisał(a):  Świetny serial, ale niestety ostatnie sezony robione MAX pod publike, zakończenie to już w ogóle.

I nie mówcie, że nie, bo sam Vince Gilligan tak powiedział w wywiadzie.

Tyle dobrze, że mieli tam naprawdę świetną ekipe reżyserów i scenarzystów, którzy mimo tego, że robili pod publike, to robili to świetnie.

Hmm, Gilligan robił cokolwiek pod publikę? Zawsze mi się wydawało, że robi, jak mu w duszy gra. W wywiadach, które ja czytałam, podkreślał, że nigdy nie miał planu na BB i przyznał się do tego, że z ekipą wspólnie improwizowali co do wszystkiego, zwłaszcza ostantich sezonów ;p . Może właśnie to jest efektem tego, że ciężko było zrobić coś tak dobrego, jak sezon pierwszy czy drugi. Aczkolwiek możesz mi podrzucić ten wywiad, bo tego jeszcze nie czytałam.

Post: #5

Mnie się zakończenie bardzo podobało. Jestem przedstawicielem typowej publiki najwidoczniej

Post: #6

Sezony 4 i 5 dla mnie najlepsze, miazga. Każdy był dobry, ale te doszczętnie zniszczyły. Zakończenie nie zostało zepsute, a to już dużo. Bardzo dobry serial. Better call Saul.

Post: #7

Ze wszystkich sezonów, chyba 2 i 3 wspominam najlepiej. Reszta równiez miażdżyła w tym nawet ostatni

Post: #8

Panowie i Panie, da się gdzieś to oglądnąć online? Chciałbym to obejrzeć, ale wszędzie jakieś syfiaste syfilisy gdzie trzeba podawać numery telefonów >.>

Post: #9

Pierwsze kilka odcinkow mnie odrzucilo, pozniej Dziad mial zakaz puszczania tego na glosnikach i musial w sluchawach ogladac. Gdzies tam pozniej mi przeszlo i juz sie tak nie czepialam, nawet katem oka zerkalam, ale... ciezko ogladac serie, w ktorej z calego serca zyczy sie glownemu bohaterowi kleski i zeby zdechl w jak najwiekszych meczarniach

Post: #10

(13.03.2014 20:07 )okiren napisał(a):  Pierwsze kilka odcinkow mnie odrzucilo, pozniej Dziad mial zakaz puszczania tego na glosnikach i musial w sluchawach ogladac. Gdzies tam pozniej mi przeszlo i juz sie tak nie czepialam, nawet katem oka zerkalam, ale... ciezko ogladac serie, w ktorej z calego serca zyczy sie glownemu bohaterowi kleski i zeby zdechl w jak najwiekszych meczarniach

Powiem tak: na początku powiem że kibicowałem Walterowi (główny bohater xd) bo widziałem że robił to dla rodziny. Nie chciał ich zostawić z niczym i tak dalej. Serial po prostu pokazuje jak poczciwy fajtłapa zamienia się w "Heisenberga". Z każdym sezonem coraz mniej jest Waltera a coraz więcej Heisenberga aż do słynnej sceny "Where is the money?" - gdzie Walter White całkowicie już przeobraził się w Heisenberga. Wtedy stał się już całkowitym sku*wielem ale nie nienawidziłem go nawet wtedy