Post: #1

Patrząc na to co się dzieje w radiu, telewizji, gazetach i internetach (w tym ostatnim nieco w innej formie niż w reszcie), nie sposób nie założyć takiego tematu i tu.Ogólnie rzecz biorąc, co sądzicie o tym co się teraz dzieje na Krymie? Czy to przedbiegi do III wojny światowej, czy tylko gorący temat dla mas mediów?Mamy się czego obawiać, czy to tylko przejawy paniki? Jakie będą dalsze konsekwencje tych wydarzeń? itepe i tede...
PS : Tu jest ciekawa galeria(trochę mała), przedstawiająca sytuację na cyferkach. : http://wiadomosci.onet.pl/swiat/napieta-...ki-w/myx5q

Post: #2

Mnie to trochę przypomina zachowanie Hitlera przed II Wojną Światową. Pozwalano mu na wszystko, a później zrobiła się z tego wojna^^ Nie twierdzę, że skończy się to konfliktem na taką skalę również w tym przypadku, ale Rosja i zachowanie Europy mi jakoś to przypomina.

Post: #3

Na ten moment najprawdopodobniejsze wydaje mi się, że ruskie sobie ten kawał ziemi wezmą i nikt nie ruszy na pomoc, bo jak wiadomo powszechnie jest sporo mieszkańców tamtych terenów, którym to po myśli. A teraz jeszcze rosjanie machają jakimś świstkiem, że to uznawany przez nich nadal za prezydenta Janukowycz poprosił ich o pomoc. Dlatego tam są, rozumisz...
NATO się nie wtrąci, bo Ukraina nie jest członkiem, ONZ gufno może, a UE... dopiero planowało pracę z Ukrainą, jakoś nie widzę, żeby ktokolwiek z członków leciał z wojskami na ratunek ;P Już nawet Tusku powiedział, że nie mamy co stroszyć piór czy jakoś takoś.

Ewentualnie amerykanie się wtrącą, a wtedy to już będzie nuke 'em all ;p

Post: #4

A czy przypadkiem Rosjanie nie mieli w jakimś stopniu Krymu już wcześniej? Tzn. wiecie, tam jest więcej Rosjan niż Ukraińców od dawna.

Post: #5

Krym jest tatarów, którzy teraz stanowią 9% ludności, a tych których tam spotkałam byli najmilszymi ludźmi na całym Krymie. Czuli odrębność i na samym wstępie jak zaczęliśmy rozmawiać zaznaczyli "My nie ruscy, my tatary!"
Krym to jeden wielki kurort rusków. Mało tam Ukraińców.
Jałta to wielka mekka wakacjowiczów z Matki Rosji. Nie dziwie sie ze tam protestują, bo mniejszością są rodowici mieszkańcy, a samych Ukraińców jest tam niesamowicie mało. 90% coś to Rosjanie.
A odnosnie Devzana... Ruscy mieli WSZYSTKO praktycznie na wschód od Polski po Kamczatke zatem owszem, mieli i Krym i Ukrainę no i de facto PRL też nie był Państwem Polskim.

Post: #6

Idąc dalej tym tropem można powiedzieć, że Wrocław nie polski, tylko niemiecki.

Post: #7

Orzi napisał(a):Idąc dalej tym tropem można powiedzieć, że Wrocław nie polski, tylko niemiecki.

Czy Kołobrzeg - Niemcy namiętnie wykupują tam tereny, bo lubią tam wakacjować. Za 15 lat jak będą posiadali większość, będzie OK jak sobie go przyłączą do Dojczów?

Post: #8

Z tego co pamiętam któryś tam "przywódca" ZSRR oddał Krym Ukrainie. ZSRR jak nazwa wskazuje była Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i Ukraina była taką republiką, lecz jako takiej nie było na mapach.
Tak mi się zdaje...

WYBIERZ WARTOŚCIOWE FRANKY!!!

Post: #9

(04.03.2014 14:08 )okiren napisał(a):  

Orzi napisał(a):Idąc dalej tym tropem można powiedzieć, że Wrocław nie polski, tylko niemiecki.

Czy Kołobrzeg - Niemcy namiętnie wykupują tam tereny, bo lubią tam wakacjować. Za 15 lat jak będą posiadali większość, będzie OK jak sobie go przyłączą do Dojczów?

Najpierw musiałby otrzymać autonomię i być zamieszkanym w 90% przez Niemców. Zresztą te wszystkie państewka, które obecnie znajdują się pomiędzy RP a FR to sztuczne twory. Historycznie to były ziemie polskie, litewskie i rosyjskie.

Post: #10

Orzi napisał(a):Historycznie to były ziemie polskie, litewskie i rosyjskie.

Z tą rosyjskością ziem, to można się sprzeczać Historycznie to one były ruskie jak coś, nie rosyjskie, a Rosja, Ukraina i Białoruś się wydzieliły z Rusi mniej więcej w tym samym czasie, tyle że Rosja była z nich trzech największa, więc uważała, że jej się należą mniejsze siostry jako własność.

Edit: tzn Ukraina się tam długo jeszcze biła o odrębność, ale świadomość narodowa definitywnie istniała. Chociażby język swój odrębny mieli.