Post: #21

Tylko jeśli się grzecznie zapyta czy można usiąść koło osoby która ma torebkę/plecak na siedzeniu obok, to ona ten bagaż zabierze. A jaką ma się gwarancję, że ktoś kto rozkraczył nogi na dwa siedzenia, jak się ładnie poprosi żeby zajął jedno, nie oburzy się, że on tak siedzi i to jest naturalna pozycja?
Poza tym dlaczego najbardziej naturalna pozycja powinna kogoś obchodzić? Chodzenie wyprostowanym też nie jest najbardziej naturalne, a całe życie się nam powtarza, że tak należy chodzić.

Post: #22

(10.06.2017 10:36 )Orzi napisał(a):  Ano, nie wiem jak u kobiet, ale dla mężczyzny złączone nogi są niesamowicie niewygodne. Musi być przynajmniej lekki rozkrok.

O to, to. Pamiętam jak nie raz jechałem gdzieś w zatłoczonym pociągu to nogi chcąc, nie chcąc musiałem mieć złaczone. Siedzenie w takiej pozycji przez kilka godzin jest cholernie niewygodne.
Co do stawiania toreb, albo siadania w rozkroku. Przyznam się że stawiam nie raz plecak, albo torbę z zakupami w autobusie na siedzeniu obok, ale robię to tylko gdy w autobusie jest niewiele ludzi. Jak się robi tłum to zdejmuję. Podobnievz siadaniem w rozkroku. Jak wracam z roboty nie raz bardzo zmęczony to siedzę w pozycji pół leżącej z nogami totalnie rozwalonymi. Zmieniam jednak pozycję gdy pojawia się wiele pasażerów. Po prostu staram się nie być chamski xd

Post: #23

Wiecie, też się lubię rozkraczyć i sobie psiochę wietrzyć, ale to nie znaczy, że trzeba tak robić i zajmować innym miejsce, i go kolanem szturchać, i na niego napierać. Już bez przesady, że aż takie wielkie jądra macie, że się trzeba rozwalić w szpagacie... jeśli tak jest na poważnie, to to może być guz, przepuklina lub inna dolegliwość d: Na pewno nie bycze, zdrowe dżądra.

Post: #24

Kazdy siedzi jak chce byle nie przeszkadzac innym. Te problem jest gó*nem, a nie problemem, ludzie juz czepiają się możliwe wszystkiego co można.