Post: #1

Kurcze, ostatnio miałem nadmiar czasu i nie wiedziałem co z sobą zrobić, więc postanowiłem sobie obejrzeć OP od początku. czytałem głównie mangę a anime zaniedbałem więc stwierdziłem, że będzie to dobry sposób aby przypomnieć sobie całą fabułę XD. Jak pamiętamy Usopp ma ojca w załodze Rudego, gdy spotykamy go w jego wiosce to jego głównym marzeniem było stać się piratem jak jego ojciec i się z nim spotkać. Kiedy spotkał Luffiego dowiedział się, że jego tatko jest jednym z najlepszych strzelców itp. I wiadomo przez następne odcinki było jeszcze parę wspomnień o Yasoppie i nasz kłamczuch mógł się o nim parę ciekawych rzeczy dowiedzieć, ale jakby ten temat nagle ucichł i nic konkretnego dalej nie dowiedzieliśmy się o Yasoppie:/. Wiadomo ,że Słomkowi spotkają się z załogą Shanksa aby stoczyć z sobą pojedynek. Jak myślicie czy Usopp będzie w stanie stawić czoła swojemu ojcu ?

Post: #2

Hm, wątpię, byśmy się partiami dowiedzieli czegoś o Yasoppie i w ogóle o załodze Shanksa. Raczej wszyscy w momencie spotkanie załóg Red Force i Thousand Sunny

Usopp powinien być w stanie stawić czoła swojemu ojczulkowi, tak samo jak Luffy powinien być w stanie pokonać Shanksa.

Teraz do głowy wpadła mi myśl, że cała załoga Shanksa umrze przy SHP i Usopp będzie widział śmierć ojca, a ten mu wtedy powie jakieś czułe słówka, że jest silny itd.

Post: #3

A czego się Usopp mógł o nim ciekawego dowiedzieć ? Luffy wspominał tylko, że człek ten jest w załodze Shanksa, jest znakomitym strzelcem (jakiś przykład z puszkami, czy czymś podawał) i, że mówił mu kiedyś, że ma syna i to wszystko chyba xD. Pomijając fakt, że służy w załodze Shanksa nie widzę tutaj żadnych ciekawych niusów.
Co do tego, czy Usopp będzie potrafił stawić czoła swojemu ojcu - tak, jak Dev powiedział. Luffy będzie w stanie ponapierniczać się z Shanksem (chociaż osobiście myślę, że i tak, jakiś sparing Zoro z Rudowłosym musi przed tym być ;P), więc i Usopp spokojnie powinien mierzyć się Yasoppem, tym bardziej, że ten raczej nie jest jakimś mega wysoko postawionym człekiem u Shanksa ;P.
Nie no Yasopp i Shanks mogą paść, żeby nasze Słomiane odczuły tą stratę, no ale całej załogi bym się raczej nie spodziewał ;P. Zginie Shanks + kilka osób, a reszta dowódców tak, jak to z Białowąsym było się po tym wycofa w żalu i rozpaczy...

Post: #4

Jezu ostatnio jak patrze na nowe posty to wszedzie piszą, że ktoś umrze Shanks, Law, Dolf :c. Z skąd to całe czarnowidztwo? Po śmierci Ace Luffy dostał przecież takiej depresjii nie dopuści teraz aby ktoś z jego przyjaciół został zabity.

Post: #5

A ja w ogólę nie rozumiem skąd ta pewność, że załoga Rudzielca musi się koniecznie zetrzeć z załogą Luffy'ego. Jedyny powód dla którego mogłoby się tak stać, to jeśli Shanks również dążyłby do zostania Królem Piratów. A nie kojarzę, żeby kiedykolwiek zostało wprost powiedziane, że to jest CEL Shanksa. A może jemu ten skarb zwisa? W retrosach Buggy'ego jest nawet taka scena, gdzie Buggy się wznieca, że każdy statek to pływające skarby i że Shanks nie docenia wartości łupów. A Rudy tylko siedział i się uśmiechał (unimpressed xp). I później jak gadali to w swoich planach na przyszłość tylko wspomniał skompletowanie załogi i zobaczenie świata.

Białowąs np. jakoś specjalnie się nie rwał do bycia Królem Piratów. Jego załoga (m.in. Ace) chciała go nim uczynić, ale jemu zależało przede wszystkim na jego pirackiej rodzinie.

Oczywiście już nie raz dowiedziono mi, że moja pamięć jest dziurawa niczym ser, czy wiekowa skarpeta, więc zaraz się okaże, że gdzieś Shanks o zostaniu królem piratów wspomina...

A co do Yasoppa i Usoppa, to prędzej widzę ich spotkanie na zasadzie: obie załogi jakoś randomowo lądują w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, rozpętuje się jakaś rozpierducha i ekipy współpracują ze sobą, żeby się z sytuacji wykaraskać. Później wiadomo, trzeba się razem opić i nażreć, Usopp i Yasopp w końcu się spotykają na spokojnie, chwila niezręcznej ciszy, ale Usopp z racji bycia przegościem wita się z ojcem jak mężczyzna i wspaniały wojownik mórz jakim jest, ściskają sobie dłoń jak na poważnych chłopów przystało, a później to już sobie mogą padać w ramiona, beczeć, smarkać i takie tam

Post: #6

Co do Shanksa, to nie było powiedziane o tym, czy chce być królem piratów, i na pewno nie chce. Nie wiemy kiedy dołączył do załogi Rogera, może razem z resztą byli już na Raftel, to samo Buggy - on wcale nie chce One Piece'a, a skarbu Johnny'ego (Johna?). Dlaczego? Bo oni wiedzą, czym jest ten skarb. Jak na moje, to Shanks po prostu chce pokoju na świecie (Pain xD) lub równowagi, czy czegoś takiego.

Pytanie tylko czego chcą jego załoganci >.< Dołącz do załogi, mówili... Zostaniemy załogą króla piratów, mówili...

Mnie się tam w ogóle nie widzi żadne starcie Słomków z załogą Shanksa. Ani Luffy, czy to Zoro z Shanksem, ani też Usopp z Yasoppem i reszta. Bo prostu nie chcę, by w tych momentach był czas na takie zabawy. Chcę ostrą i brutalną dramę.

Poza tym jak na moje to Usopp powinien nienawidzić ojca, za to co zrobił -,-

Rybo - tam były moje posty z OPZ 1h On nie pisał posta pod postem.

Post: #7

Devzan napisał(a):Poza tym jak na moje to Usopp powinien nienawidzić ojca, za to co zrobił -,-

Kto inny może by i nienawidził, ale Usopp jest dumny z ojca pirata, który podążył za własnymi marzeniami!

Post: #8

Devzan napisał(a):Co do Shanksa, to nie było powiedziane o tym, czy chce być królem piratów, i na pewno nie chce. Nie wiemy kiedy dołączył do załogi Rogera, może razem z resztą byli już na Raftel, to samo Buggy - on wcale nie chce One Piece'a, a skarbu Johnny'ego (Johna?). Dlaczego? Bo oni wiedzą, czym jest ten skarb. Jak na moje, to Shanks po prostu chce pokoju na świecie (Pain xD) lub równowagi, czy czegoś takiego.

Dokładnie nie pamiętam, więc mogę się stanowczo mylić, ale coś mi świta po głowie, że kiedy pierwszy raz Buggy'ego widzimy, Luffy wali gadkę o zostaniu Królem, a Buggy mówi, że to on nim zostanie.
Ale to mi tylko świta.

Post: #9

Na onepicepodcast znalazłam dzisiaj artykuł, w którym autor doszukuje się różnych nawiązań do rzeczywistego świata w imionach części bohaterów "One Piece". W gronie tym znalazł się też Yasopp, a jego przypis brzmi następująco:

chaozek napisał(a):Yasopp is likely a combination of his son’s name (Usopp) and Yaso (耶蘇), an old translation for Jesus in Japanese. In Christianity, Jesus is the Son of God. Incidentally, the epithet of Yasopp’s son, Usopp, is God.

(Tak mi się temat w oko rzucił, to się podzieliłam )

Post: #10

Mi się wydaje, że gdyby miało być jakieś starcie to to by było coś w stylu imprezy, w trakcie której Luffy lub Shanks stwierdzają że chcą się ze sobą zmierzyć (np. dlatego że Shanks chciałby sprawdzić jak silny stał się Luffy), a reszta załogi dołączyła by do tego, również ciekawa tego jak silni są Słomkowi. Takie zawody w stylu Usopp vs Yasopp, kto rozwali więcej puszek z jakiejś tam odległości. Ale to jest One Piece, więc nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co się stanie, taki urok serii (i w sumie dobrze, nienawidzę przewidywalnych rzeczy, właśnie dlatego zaczęłam oglądać anime, bo filmy Amerykanów były przewidywalne aż do bólu).