Nie wiem jak mi to wyjdzie, gdyż pozycje, o których chcę napisać czytałam dość dawno, ale ten post chodzi już za mną od jakiegoś czasu. Część tytułów może jest Wam znana, część może nie, wiele ich nie będzie, uważam jednak, że są to książki warte wspomnienia, przeczytania.
Francesco D'Adamo - IQBAL
Z góry ostrzegam, że fabułę opisałam dosyć dokładnie i zdradzając sporo ważnych wydarzeń.
Iqbal to opowieść o 12-letnim pakistańskim chłopcu, walczącym o wyzwolenie z niewolniczej pracy nieletnich dzieci. To historia głosu, który został usłyszany na świecie, a który brutalnie umilkł na terenie własnego domu.
Pozwolę sobie stosować spolszczoną wersję imienia, taką, jaką zastajemy w książce.
Historia jest opowiadana przez małą, choć nie, już nie małą, w końcu 16-17 letnią Fatimę, postać stworzoną na potrzeby opowieści. Obecnie przebywa ona wraz z braćmi we Włoszech, gdzie wspomina dawnego przyjaciela, towarzysza udręki i swego wybawiciela, jakby nie było - małego Ikebala - chłopca butnego, pyskatego i niezwykle dzielnego. Dwójka ta, wraz z jeszcze kilkorgiem dzieci, pracowała w fabryce dywanów złego pryncypała Hussaina Khana. Dzieci, nie raz przykute łańcuchami do krosien, tkały całymi dniami dywany, by spłacić długi swych rodziców. Dopóki nie przybył do nich Ikebal, wszyscy wierzyli, że to kiedyś nastąpi i starali się pracować dobrze i szybko, mimo tego, że żywione były marnie i mieszkały oraz pracowały w podłych warunkach. Gdy pojawił się nowy chłopiec wszystko się zmieniło. Pozbawił on ich złudzeń, że długi kiedykolwiek zostaną spłacone i że oni kiedykolwiek powrócą do rodziców. Tkał najpiękniej ze wszystkich, ale nie miał wiary w obietnice wolności. Wiedział, że musi o nią zawalczyć sam.
I uciekł. Ale skorumpowana policja tylko oddała go pryncypałowi zamiast zamknąć samego Hussaina. Chłopiec siedział w Lochu. Z Lochu wychodziło się ledwo żywym. Ikebal uciekł znowu. Tym razem zwrócił się do Frontu Wyzwolenia Pracujących Dzieci. Dopiero oni pomogli małym niewolnikom. Dzieci zostały uwolnione, a pryncypał poszedł siedzieć.
Ikebal, wraz z Fatimą i jeszcze jedną dziewczynką, pozostali z ludźmi Frontu. Reszta dzieci wróciła do domów, do rodziców. Ikebal chciał pomóc uwolnić inne dzieci. I pomagał. Dzięki niemu wiele z nich odzyskało wolność. Jego działania zostały docenione. Przyznano mu stypendium na amerykańskiej uczelni, zaproszono na spotkanie do Szwecji, a przede wszystkim uhonorowano nagrodą Reebok Human Rights Award w 1994 roku. Głos Ikebala został usłyszany, ale gdy chłopiec wrócił do rodziny na Wielkanoc, ktoś ten głos zapragnął uciszyć...
Jest to historia prawdziwa, historia realnego człowieka z krwi i kości, więc może nawet znaliście ją wcześniej nie będąc tego świadomymi.
Powieść jest naprawdę bardzo dobrze napisana. Najgorsze jest to, że pewnie w niejednym miejscu na świecie taka niewolnicza praca dzieci w cegielniach, fabrykach dywanów czy kopalniach ma jeszcze miejsce. Polecam przeczytanie tej książki. Nie jest długa, liczy jedynie 140 stron. Na końcu znajduje się słowniczek objaśniający takie słowa jak na przykład: laddu, Lahore, Muezin, Choti Eid czy roti, tak więc nie będzie problemów w rozumieniu treści czytelnikom z tymi pojęciami nie zaznajomionym. Jest też parę słów o nagrodzie Reebok Human Rights Award.
W sumie nigdy wcześniej o tej książce nie słyszałam. Śmieję się do siebie zawsze, że to ona chciała, bym ją kupiła, a nie odwrotnie. Nabyłam ją parę lat temu na krakowskich Targach Książki. Ile bym po hali nie chodziła, jakoś tak zawsze koniec końców trafiałam do stoiska, na którym była dostępna. Że tak kolokwialnie powiem - gapiła się na mnie i przestać nie chciała.
Saira Shah - Córka bajarza: w poszukiwaniu mitycznego Afganistanu
Saira Shah, to reporterka i autorka filmów dokumentalnych, urodzona w Wielkiej Brytani, córka afgańskiego pisarza Idriesa Shaha, potomka władców Paghmanu. W
Córce bajarza opowiada o swoim wielkim marzeniu, jakim był wyjazd do kraju przodków, o którym w dzieciństwie tyle słyszała z ust ojca. Została dziennikarką, co ułatwiło jej podjęcie próby spełnienia tego marzenia. I to nie raz. W swojej książce autorka opowiada o podróży do to tej mitycznej krainy, za jaką uważała Afganistan. Niestety, rzeczywistość okazuje się bardziej brutalna niż sny. Afganistan szargany wojnami, pełen kurzu, strachu, strzałów i wybuchów daleki jest od dziecięcej wizji kraju pięknego, mitycznego, niepokonanego. Ale czy to piękne co za piękne uważają inni czy co za piękne serce uważa? W moim przekonaniu autorka zakochała się w tym co zastała. Nie chciała uciekać, a parła do przodu, do najniebezpieczniejszych miejsc, do punktów zapalnych. Rozmawiała z afgańskimi kobietami, walczącymi kobietami. Ukrywała się pod burką, wraz z kamerą, by nie zostać rozpoznaną przez strażników. Przemierzała wysokie ośnieżone góry, prawie tam zamarzając i ginąć, by dotrzeć do obranego celu. Dążyła zawsze tam, gdzie chciała się czegoś dowiedzieć, coś poznać.
Córka bajarza to relacja z tych podróży. Napisana bardzo fajnym językiem, albo po prostu tak fajnie przetłumaczona, stanowi miłą lekturę. W sumie ciężko się od niej oderwać. Przy okazji można się dowiedzieć co nieco o Pasztunach, gdyby temat ten kogoś interesował.
Jhumpa Lahiri -Imiennik
Książka będąca pierwowzorem filmu o tym samym tytule, w reżyserii Miry Nair, który swoją drogą również polecam, aczkolwiek w Polsce był on wyświetlany tylko w kinach, DVD się nie doczekał.
Imiennik jest początkowo historią rodziny, która przenosi się z Kalkuty do Stanów Zjednoczonych. Ojciec i matka (w filmie grani przez Irrfana Khana i Tabu

) są głęboko zakorzenieni w swojej kulturze i dosyć ciężko jest im przywyknąć do nowej rzeczywistości. Tęsknią za krajem, za rodziną. W Stanach rodzi im się syn, którego domowe imię brzmi Gogol - od ulubionego pisarza ojca. Jednak list od babki, która miała nadać chłopcu imię "użytkowe" ginie gdzieś po drodze i ów Gogol imieniem tym się staje, co chłopak długo ma rodzicom za złe. Dzieci wychowane w Ameryce niewiele przejmują z tradycji ich rodziców, niezbyt je ona obchodzi, wolą żyć jak ich amerykańscy rówieśnicy, a wyjazdy do rodzinnej Kalkuty, tak wypatrywane przez ich rodziców, traktują niemal jak zło konieczne. Razem z Gogolem czytelnik przechodzi drogę jego życia, w trakcie którego przeżywa on podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości, tożsamości jako człowieka i jako hindusa. Co znajdzie na jej końcu, to już pozostawiam własnej lekturze.
W Polsce dostępny jest także zbiór opowiadań Lahiri, zatytułowany
Nieoswojona ziemia. Jest to osiem historii, których bohaterami są imigranci z Bengalu, żyjący w Stanach Zjednoczonych. Są to historie różne, ale których spojrzenie zawsze skierowane jest na emocje i trudne wybory bohaterów, różnice pomiędzy pokoleniami wychowanymi w innej kulturze czy też próbie dostosowania się do nowej rzeczywistości.
Mark Haddon -
Dziwny przypadek psa nocną porą
to książka opowiadająca o chłopcu z chorobą Aspergera. Jest to dosyć nietypowy kryminał, zważywszy na osobę narratora, czyli właśnie Christophera. Chcąc dowiedzieć się, kto zabił znalezionego przez niego martwego psa, wyrusza on w podróż, podczas której czytelnicy mogą zobaczyć świat jego oczami, oczami autystycznego dziecka, które boi się dotyku ludzi, żółtego koloru czy dla którego świat niesie wiele innych niebezpieczeństw i niedogodności. Książka napisana jest fajnym językiem oraz uzupełniona o różne graficzne pomoce przytaczane przez narratora - wykresy, podpisy, buźki, plamy, skomplikowane obliczenia matematyczne itd. Na tym skończę, gdyż czytałam tę książkę dość dawno i sporo istotnych rzeczy mi się zatarło, dlatego jakby mi się zdarzyło pleść bzdury, zwalmy to na czas.
Niemniej ten, jak i powyższe tytuły polecam. Czyta się je bardzo przyjemnie, są one opowiadane z różnych perspektyw, dotyczą ciekawych zagadnień i niosą ze sobą naprawdę sporo interesujących informacji.
