Post: #31

Ja nie rozumiem jaki ludzie macie problem. Wystarczy 3 organizatorów, którzy będą odpowiedzialni za te podstawowe rzeczy konkursy itp. A w tym mogą im pomagać różne inne osoby tak jak rok temu różne osoby rąbały drewno, różne nosiły wodę czy pomagały w kuchni. Więc idąc logiką będę pomagać więc organizator to połowa osób na CC3 była organizatorami. Tak więc 3 organizatorów, którym będą wszyscy chętni pomagać, a nie widzę potrzeby pół uczestników CC ogłaszać organizatorami.

Post: #32

Tak Komi, gramy w mafie w temacie o programie CC. Prowokujemy siebie i odpadamy, kto odpadnie nie jedzie na CC. Taki z Ciebie zgrywus.

Post: #33

Komi, patrząc po większych niż nasza imprezach, taka organizacja ma sens. Z początku i tak się robi burzę mózgów, a w tym im więcej osób bierze udział, tym lepiej. Każdy rzuca własnym pomysłem, część i tak zostanie odrzucona - ja na przykład mogę chcieć jak najlepiej, ale nie znam realiów tamtego miejsca i trzeba mnie będzie naprostować.
Każdy z nas był na innych imprezach i ma inne doświadczenia, więc razem mamy większe perspektywy.

Plus - to, że ja się na przykład zajmę konkursami konkretnie odnoszącymi się do OP, a Orzi bardziej ogólnymi i integracyjnymi, nie znaczy, że on nie może wziąć udziału w moich konkursach, a ja w jego. To, że się zrobiło więcej osób w organizacji, wcale nie znaczy, że nagle zabraknie osób do zabawy.

Organizatorzy są po prostu grupą, która ma to wszystko ogarnąć. Może nas być i dziesięć, a uczestników dwudziestu, a i tak przy danym konkursie będzie góra dwóch orgów i dwudziestu ośmiu uczestników (chyba, że ktoś, jak Lemonka, wyraźnie zaznaczy, że nie ma ochoty).
Rozumiesz, co mam na myśli?

Post: #34

Jak mam jakiś pomysł/pomysły nazabawy, to gdzie napisać, tutaj czy PW?

Post: #35

Nami - PM do arcy-orga

Post: #36

Hmm może się zdarzyć, że brat nie będzie mógł być 24 na dobę, w takim wypadku chętnie pomogę w organizacji itp. (jakby było co dla małolaty hah!xD). Mam wakacje wolne od początku do końca i będę na całym cc, a pewnie nawet i przed i po żeby ogarnąć to i owo, a roboty będzie....

Post: #37

Temat już dawno przycichł, a nie ma sensu zakładać nowego, więc pozwolę go sobie wykorzystaćxd
Mam więcej gier ale wiem, że niektóre się po prostu nie nadają, więc przedstawię tylko te, co myślę, że by się fajnie sprawdziły.

Odnośnie zaopatrzenia Nerdownii, czyli naszej małej planszolówki, nie wiem, co tak właściwie wziąć. Głupio brać pudło nie małych gabarytów jeśli się okaże, że nie będzie nań żadnych chętnych, a jednocześnie są tytuły, w które bardzo chciałbym z wami zagraćxd

Jednym z takich tytułów, z uwagi na to, że jesteśmy fanami Onepiece są Kupcy i Korsarze, gdzie piracki klimat wprost wycieka z tej gry. Możemy łupić statki, walczyć z okrętami flagowymi, za naszą głowę kraje wyznaczać będą nagrody, nie będziemy mogli wpływać do portów, a jednocześnie będziemy wykonywać misje, sprawdzać plotki, rozbudowywać statek, kupować lepszy statek itd itd.
"Wadami" tej gry może być czas rozgrywki, który raczej mieści się w 3 godzinach, dużo niuansów jest sporo rzeczy do ogarnięcia, oraz duża losowość, bowiem dużo tutaj kulamy kośćmi. Możemy też czasem dobrą chwilę czekać na swoją kolej. Dla mnie wysiedzieć 3 h nad planszą to chleb powszedni i pisałbym się obiema rękami na taka partię, ale mam świadomość, że wielu z was albo jest nie w temacie albo wręcz sceptycznie podchodzą do siedzenia nad planszą.

Cyklady, w to miał okazję zagrać paxi, Cthulhu, Yoh. Licytujemy się o łaski bogów greckich i od niej będzie zależeć, czy coś wybudujemy, czy wykonamy ruch flotą, armią czy coś innego. Możemy też korzystać z pomocy mitologicznych stworzeń, bohaterów czy broni wykutej przez samego Hefajstosa.
Zaletą tej gry jest klimat i prostota, a przy tym różne drogi do zwycięstwa oraz negatywna interakcja, którą ja osobiście kocham. Na trzy osoby to tak 1,5 godziny na 5 to już takie dwie godzinki z hakiem.

Kemet - Gra przesiąknięta negatywną interakcją (szkodzimy sobie non stop, atakujemy się) skoncentrowana na walkach. Tutaj jeśli nie atakujesz nie wygrywasz. Zaletą tej gry jest bardzo sprawnie idąca tura gracza, przez co gra przebiega sprawnie. Rozwijamy piramidy, co jest wręcz intuicyjne, a dzięki zakupowi różnych kafelków mocy daje nam ogrom możliwości. Przywołujemy mityczne jednostki, które stają z nami w szeregach do walki. Plusem może być też mała losowość, no i zdecydowanie niedługi czas rozgrywki godzinka z hakiem.

Post: #38

Hmm chetnie zagram z Toba w 2 nieznane mi tytuły przy Cykladach mam swoje własne lepsze zasady dlatego tez nie wiem czy bede chcial znow zagrać ^^ czas nie gra roli bo bedzie go co nie miara na tym zjeździe a jeszcze światło doprowadzone do nerdowni daje dodatkowe możliwości

Post: #39

A Munchkin będzie?

Post: #40

No niestety, choć w domowym zaciszu zagrałbym z Tobą mój drogi Komimaso w każdy z tych tytułów z pocałowaniem ręki, to wątpię, żebym zdecydował się poświęcić na to aż trzy godziny z CC (najmarniej na tych korsarzy, zważywszy, że będziesz musiał jeszcze zasady tłumaczyć - w innych tytułach to też wydłuży czas rozgrywki)
Ale chętnie pogram z kimś w Ankh-Morpork, które biorę ze sobą. Czas rozgrywki zazwyczaj nie zajmuje nawet godziny, zasady są dość proste do ogarnięcia.